18 października br. w Warszawie podczas uroczystości w klubie Wojskowej Akademii Technicznej szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk uhonorował medalami "Pro Bono Poloniae" i "Pro Patria" kapłanów, którzy w latach 1959-1980 jako alumni pełnili przymusową służbę wojskową.

 

W trakcie drugiego dnia konferencji zorganizowanej przez Ordynariat Polowy Wojska Polskiego zgromadzonych gości przywitał biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz, który poprowadził również modlitwę, po której wręczyłn medale. Kolejnym punktem uroczystości było odczytanie decyzji o nadaniu odznaczeń "Pro Bono Poloniae" oraz "Pro Patria". Aktu dekoracji zasłużonych dokonał osobiście szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk. Medalem "Pro Bono Poloniae" wyróżniony został ks. płk Straży Granicznej dr Zbigniew Jan Kępa, zaś medalem "Pro Patria" ks. ppor. rez. Kazimierz Fąfara, ks. dr Adam Kokoszka i ks. ppor. dr hab. Jan Kazimierz Przybyłowski.
 
Po dekoracji szef UdSKiOR pogratulował odznaczonym.
To dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę spotkać się z Wami - Bohaterami Polskiej Wolności, ludźmi którzy nigdy nie stracili ducha i nigdy nie stracili tych trzech cnót, które kształtują i formują nas jako chrześcijan: Wiary, Nadziei i Miłości. Bo Wy  Szanowni Księża, pomimo, że komuniści wysyłali Was do Ludowego Wojska, aby przetrącić wasze kręgosłupy i robili wszystko, aby złamać waszego ducha, nie straciliście nigdy Wiary, Nadziei i Miłości do Boga i do Rzeczypospolitej. Nie straciliście Nadziei, że nadejdzie Wolna Polska. Polska marzeń Waszych poprzedników: biskupa Władysława Bandurskiego, biskupa Stanisława Galla, księdza Ignacego Skorupki, kapelanów wojskowych, którzy zawsze towarzyszyli polskim żołnierzom w bojach o wolną Polskę. Nasze dzieje to zawsze był alians miecza i różańca. Zawsze zmaganiom militarnym o wolność towarzyszyła modlitwa podkreślił minister Jan Józef Kasprzyk.
 
Szef UdSKiOR podziękował organizatorom spotkania, za to że wkładają wiele trudu w to, aby pamięć o kapłanach wcielanych do tzw. Ludowego Wojska Polskiego była żywa w naszym społeczeństwie.
 
Historia naszego życia, tych zmagań, aby nie utracić Wiary, Nadziei i Miłości to ogromna część naszych zmagań o których trzeba pamiętać. Dzięki staraniom takich osób jak płk Kępa ta pamięć powraca do krwioobiegu narodowej pamięci. Pamięć jest bardzo ważna, bez pamięci nie można kształtować narodu. Dzisiaj jest rocznica wydarzenia z 1920 roku, kiedy bolszewicy szli na Warszawę wówczas cały naród zanosił modły o uratowanie Rzeczypospolitej i cywilizacji europejskiej a przedstawiciele Polskiego Parlamentu obiecywali na Jasnej Górze, że zorganizują narodową pielgrzymkę wdzięczności do Matki Boskiej Częstochowskiej. I przyszło zwycięstwo, ale pielgrzymka dziękczynna nie odbyła się. Dopiero 18 października 1921 roku rok po obronie Polski i Europy przed zalewem bolszewizmu na Jasną Górę udał się Józef Piłsudski, który jak wiemy wadził się dość często z Panem Bogiem, a zwłaszcza z Kościołem, ale kult do Matki Boskiej miał zawsze. Przybył do Matki Boskiej Częstochowskiej modlić się i dziękować za to zwycięstwo jako przedstawiciel Państwa i Narodu   mówił szef Urzędu.
 
Podkreślił też, że Józef Piłsudski szczególnym kultem darzył Matkę Boską Ostrobramską, bo twierdził, że kiedy chce się rozmawiać o rzeczach ważnych, sprawach dotyczących Ojczyzny, sprawach trudnych, politycznych, skomplikowanych, to lepiej z Matką Boską rozmawiać bez obecności dziecka lepiej żeby pewnych rzeczy dziecko nie słyszało. Marszałek Piłsudski pozostawił nam maksymę, dzięki której odbywają się takie spotkania jak nasze, a powiedział, że „Naród, który traci pamięć przestaje być narodem, a staje się tylko zbiorowiskiem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium”.
My chcemy być Narodem, a wy czcigodni księża jesteście naszymi przewodnikami w tej drodze. Drodzy księża dziękujemy, że nie pozwalacie stać się jedynie zbiorowiskiem, które pozbawione i wypłukane z jakiejkolwiek pamięci i z zakorzenienia, o którym często mówił Ojciec Święty Jan Paweł II przypomniał minister Jan Józef Kasprzyk.
 
 

 
W latach 1959-1980, wbrew porozumieniom zawartym między państwem i Kościołem, do wojska przymusowo wcielono ok. 3000 kleryków z seminariów duchownych. Funkcjonowały trzy jednostki specjalizujące się w „wychowywaniu” kleryków: w Szczecinie   Podjuchach, Gdańsku i Opolu. W późniejszym czasie opolska jednostka została przeniesiona do Brzegu, a jednostka z Gdańska - do Bartoszyc. W czasie trwania służby wojskowej kandydaci do kapłaństwa byli na różne sposoby szykanowani: zmuszano ich do wykonywania ciężkich, często bezsensownych prac fizycznych, uniemożliwiano praktyki religijne, znęcano się nad nimi fizycznie i psychicznie, a także namawiano do porzucenia seminariów w zamian za pomoc w znalezieniu mieszkania, pracy oraz miejsca na świeckich uczelniach.
Środowisko księży, którzy byli zmuszeni do odbycia podczas studiów seminaryjnych służby wojskowej, kilkakrotnie zwracało się do kolejnych prezydentów RP, ministrów obrony narodowej, przewodniczących Konferencji Episkopatu Polski oraz biskupów polowych z prośbą o zauważenie i uznanie faktu odbycia przez nich przymusowej, dwuletniej służby w wojsku. Wnioskowano o mianowanie ówczesnych alumnów-żołnierzy na pierwszy stopień oficerski, tak jak miało to miejsce w przypadku studentów świeckich uczelni, których obowiązkowe przeszkolenie wojskowe trwało znacznie krócej. Dopiero w 2016 r. powyższe postulaty zostały zrealizowane. Księża otrzymali stopień podporucznika rezerwy, który nie wiąże się z żadnymi przywilejami przewidzianymi dla oficerów zawodowych. Jednym z byłych alumnów-żołnierzy zmuszonych do odbycia służby wojskowej był śp. ks. Jerzy Popiełuszko, który pełnił ją w latach 1966-1968 w jednostce w Bartoszycach.
 

nr 11 (407) listopad 2024

listopad