Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk wziął udział w niedzielnych (21.01) obchodach 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. Uroczystości, podczas których kombatanci, członkowie związków strzeleckich, samorządowcy, dzieci i młodzież złożyli wieńce i wiązanki kwiatów przed pomnikiem gen. Mariana Langiewicza w Wąchocku, były zakończeniem trzydniowych centralnych obchodów.
Jak wykazywał w ich trakcie szef urzędu Jan Józef Kasprzyk, bez wołania i krzyku „przywróćcie Polsce wolność, Boże zbaw Polskę”, nie byłoby cudu roku 1918. W okresie zaborów nie było państwa polskiego, ale był naród, który dochował wierności wielkiemu dziedzictwu przodków, naród którego przedstawiciele nie szczędzili ofiary zdrowia i życia, aby Polska powróciła na mapy świata – mówił.
Zdaniem szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Józef Piłsudski, przygotowując kadry przyszłego wojska polskiego, bardzo uważnie studiował historię powstania styczniowego, zaś młodym strzelcom często powtarzał: „dokończycie ich dzieło”, bo to jest zobowiązanie płynące z pokolenia powstania 1863 r. Wołanie „Idź i czyń”, które Piłsudski skierował do pokolenia tworzącego Polskę niepodległą sprzed stu lat, obowiązuje nas wszystkich. Idź i czyń Polskę wielką i dumną. Idź i czyń Polskę taką, której będą bać się wrogowie, a szanować przyjaciele. Idź i czyń Polskę będącą wspólnotą wolnych, dumnych Polaków – zaznaczył.
Według szefa urzędu, odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 r. nie byłoby możliwe, gdyby „przez półtora wieku kolejne pokolenia Polaków nie zrywały się do walki o wolność” – gdyby nie trud konfederatów barskich, gdyby nie insurekcja kościuszkowska, gdyby nie powstanie listopadowe i wreszcie, gdyby nie powstanie styczniowe.
Uroczystość zakończyła się mszą świętą w Opactwie Cysterskim w Wąchocku.