Na Placu Polskim w pełnej asyście 6. Brygady Powietrznodesantowej dziedziczącej tradycje 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego podczas uroczystości w ramach obchodów 80. rocznicy operacji Market Garden Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell w imieniu Premiera Donalda Tuska oddał hołd uczestnikom największej operacji powietrznodesantowej II wojny światowej.
Uroczystości na Placu Polskim w Driel stanowiły kulminacyjną część drugiego dnia obchodów 80. rocznicy Operacji „Market Garden” w których Premiera Donalda Tuska reprezentował Szef UdSKiOR Lech Parell.
Polskich żołnierzy biorących udział w operacji Market Garden upamiętnia tu pomnik "Surge Polonia" autorstwa Jana Vlasbloma wraz z tablicą z nazwiskami wszystkich poległych oraz cokół poświęcony gen. Stanisławowi Sosabowskiemu.
Przed rozpoczęciem uroczystości Szef UdSKiOR i premier Holandii Dick Schoof przywitali w Centrum Informacyjnym "Poles in Driel" przybyłych weteranów i wraz z nimi udali się na Plac Polski.
W trakcie upamiętnienia głos zabrał m. in. premier Holandii Dick Schoof wyrażając szczególne podziękowania dla polskich żołnierzy z 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
– Ryzykowali życie dla ludzi, których nie znali, w kraju, który nie był ich krajem. Traktujmy dzisiaj ich przykład jako misję. Misję, by stanąć tu i teraz w obronie wolności i wartości, o które walczono z takim oddaniem i determinacją 80 lat temu – mówił premier Holandii.
Dick Schoof w przemówieniu nawiązał także do wojny na Ukrainie, podkreślając, że wojna nie jest już czymś, co należy do zupełnej przeszłości.
– W Polsce, w jednym z krajów, skąd pochodzili nasi wyzwoliciele, odczuwa się to nawet bardziej niż tutaj. Kraje takie jak Polska i Holandia muszą trzymać się razem i wspierać się wzajemnie w NATO i w Europie. Przemoc, terroryzm i tak – od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę – także wojna, nagle to wszystko znowu jest bardzo blisko – podkreślił Dick Schoof.
W uroczystościach uczestniczyli m.in. minister obrony Holandii Ruben Brekelmans i wielu przedstawicieli władz państwowych i lokalnych z burmistrzem Driel
Minister Lech Parell podziękował premierowi Holandii za przemówienie i poprzedzając wstępem brak obecności na uroczystości premiera Donalda Tuska spowodowany trudną sytuacją powodziową w Południowo Zachodniej Polsce odczytał list od Premiera (pełna treść listu wraz ze wstępem znajduje się na końcu informacji).
– Spotykamy się tu, na holenderskiej ziemi, aby oddać hołd żołnierzom Pierwszej Samodzielnej Brygady Spadochronowej i jej dowódcy generałowi Stanisławowi Sosabowskiemu. Nasze serca są jednak rozdarte. Myślami jesteśmy także w Polsce, na Dolnym Śląsku, na Ziemi Kłodzkiej, na Opolszczyźnie (…) przez które przechodzi w tych dniach ogromna powódź. Z tego właśnie powodu nie ma dziś z nami szefa polskiego rządu, Premiera Donalda Tuska, który został na dotkniętych powodzią obszarach Polski. Tam na czele służb ratowniczych i wśród mieszkańców zalanych terenów, wraz z osobami spieszącymi pomocą z całej Polski, koordynuje działania ratownicze. Wizyta Pana Premiera w Driel była przygotowywana od wielu tygodni. Na obecności tutaj bardzo Premierowi zależało – mówił Szef UdSKiOR.
W liście Premier Donald Tusk dziękował przedstawicielom władz centralnych i lokalnych Holandii za zaproszenie na uroczystość.
– Serdecznie chciałbym przywitać mieszkańców Driel i podziękować im za pamięć o polskich spadochroniarzach i ich dowódcy.
Pragnę również powitać weteranów walk o wyzwolenie Holandii w latach 1944-1945, którzy przybyli na naszą uroczystość. Polskich kombatantów reprezentują porucznik Eugeniusz Niedzielski-Nead oraz kapitan Jan Brzeski, żołnierze Pierwszej Dywizji Pancernej pod dowództwem generała Stanisława Maczka. Chylę czoło przed Wami, pełen podziwu dla Waszej odwagi, męstwa i poświęcenia. To, co się działo tu 21 września 1944 roku przeszło w Polsce do legendy. Pod osobistym dowództwem generała Sosabowskiego polscy spadochroniarze wylądowali w okolicach Driel, gdzie utworzyli przyczółek, którego zażarcie bronili przez cztery długie dni, ponosząc duże straty.
Dzisiaj Polska oddaje cześć żołnierzom walczącym za wolność waszą i naszą. Czyn zbrojny brygady spadochronowej stał się symbolem poświęcenia i męstwa polskiego żołnierza w czasie drugiej wojny światowej, podobnie jak obrona Westerplatte w 1939 roku czy zdobycie Monte Cassino w roku 1944 – napisał Premier.
W liście znalazły się m.in. słowa podziękowania za inicjatywę Fundacji Driel - Polska i list burmistrzów miast holenderskich, który skierowali do rządu Wielkiej Brytanii z apelem o pełne docenienie roli polskich żołnierzy w Operacji „Market Garden”.
Uczestnicy uroczystości na Placu Polskim w Driel złożyli kwiaty z asystą młodocianych zawodników piłki nożnej nie tylko przed Pomnikiem „Surge Polonia”, ale również pod pomnikiem generała Stanisława Sosabowskiego powstałym z inicjatywy dwóch brytyjskich weteranów: sir Briana Urquharta i majora Tony’ego Hibberta. Pomnik jest wyrazem uznania ze strony Brytyjskich Sił Powietrznodesantowych dla polskich spadochroniarzy i generała Sosabowskiego, bez których odwagi i ducha walki oddziały 1st Airborne Division nie miałyby szans wycofać się spod Arnhem.
Szef UdSKiOR złozył wieńce w imieniu premiera.
Przed uroczystością na Placu Polskim Szef UdSKiOR oraz gen. Michał Strzelecki, dowódca 6. BPD złożyli kwiaty i zapalili znicze na grobie Cory Baltussen, założycielki Komitetu Driel-Polen (Stichting Driel-Polen) i niezłomnej orędowniczki przywrócenia dobrego imienia generałowi Sosabowskimu i pamięci o 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej.
Po uroczystości na Placu Polskim Szef UdSKiOR wziął udział w pikniku organizowanym w Driel przez 6. Brygadę Powietrznodesantową oraz Ambasadę RP w Hadze, po którym wraz z jej dowódcą gen. Michałem Strzeleckim złożył kwiaty przed popiersiem gen. Stanisława Sosabowskiego.
Zwieńczeniem sobotnich uroczystości była Msza św. odprawiona w miejscowym kościele Maria Geboorte Kerk w intencji poległych żołnierzy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
-----
18 września 1944 r. polscy żołnierze z 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego wkroczyli do walki w operacji Market Garden. Był to największy w czasie II wojny światowej atak powietrznodesantowy z udziałem spadochroniarzy amerykańskich, brytyjskich i polskich.
Celem rozpoczętej 17 września 1944 r. operacji miało być opanowanie mostów na terenie okupowanej Holandii i utrzymanie ich do nadejścia oddziałów sił głównych aliantów. Ostatecznym rezultatem operacji była całkowita porażka, ponieważ nie zdobyto kilku kluczowych mostów, w tym ostatniego w Arnhem.
Z 10 tys. brytyjskich spadochroniarzy ocalało jedynie nieco ponad 2 tys., pozostali zginęli, zostali ranni lub dostali się do niewoli. Amerykańskie jednostki straciły (zabici, ranni i wzięci do niewoli) ponad 4 tys. żołnierzy. Polska 1. Samodzielna Brygada Spadochronowa straciła ok. 400 żołnierzy, w tym ok. 100 poległych.
W miejscowości Driel polskich żołnierzy biorących udział w operacji Market Garden upamiętnia pomnik "Surge Polonia" oraz tablica z nazwiskami wszystkich poległych. Dodatkowo specjalną tablicę poświęcono gen. Stanisławowi Sosabowskiemu
List Premiera Donalda Tuska ze wstępem Szefa UdSKiOR Lecha Parella
Szanowni Państwo
Spotykamy się tu, na holenderskiej ziemi, aby oddać hołd żołnierzom Pierwszej Samodzielnej Brygady Spadochronowej i jej dowódcy generałowi Stanisławowi Sosabowskiemu.
Nasze serca są jednak rozdarte. Myślami jesteśmy także w Polsce, na Dolnym Śląsku, na Ziemi Kłodzkiej, na Opolszczyźnie. W zniszczonych Głuchołazach, w Lądku Zdroju, w Stroniu Śląskim. W Bystrzycy, Cieszowie i wielu innych miejscach, przez które przechodzi w tych dniach ogromna powódź. Zniszczyła ona drogi i mosty. Domy mieszkalne i przedsiębiorstwa zatrudniające ludzi. Tysiące osób straciło dorobek życia. Przed nami wielki wysiłek odbudowy tego, co zrujnowane.
Z tego właśnie powodu nie ma dziś z nami szefa polskiego rządu, Premiera Donalda Tuska, który został na dotkniętych powodzią obszarach Polski. Tam na czele służb ratowniczych i wśród mieszkańców zalanych terenów, wraz z osobami spieszącymi pomocą z całej Polski, koordynuje działania ratownicze.
Wizyta Pana Premiera w Driel była przygotowywana od wielu tygodni. Na obecności tutaj bardzo Premierowi zależało. Pozwólcie więc Państwo, że w tej chwili przedstawię przemówienie, przygotowane przez Premiera Donalda Tuska na tę dzisiejszą okazję.
List Premiera Donalda Tuska
Szanowni Państwo,
U progu jesieni 1944 roku żołnierze Pierwszej Samodzielnej Brygady Spadochronowej wyruszyli do Holandii, aby wziąć udział w największej alianckiej operacji powietrzno-desantowej w czasie drugiej wojny światowej. Operacja to przeszła do historii pod kryptonimem „Market Garden”. W tych dniach obchodzimy jej osiemdziesiątą rocznicę.
Pragnę gorąco podziękować za zaproszenie na dzisiejszą uroczystość. Podziękowania kieruję na ręce przedstawicieli władz centralnych i lokalnych. Serdecznie chciałbym przywitać mieszkańców Driel i podziękować im za pamięć o polskich spadochroniarzach i ich dowódcy.
Pragnę również powitać weteranów walk o wyzwolenie Holandii w latach 1944-1945, którzy przybyli na naszą uroczystość. Polskich kombatantów reprezentują porucznik Eugeniusz Niedzielski-Nead oraz kapitan Jan Brzeski, żołnierze Pierwszej Dywizji Pancernej pod dowództwem generała Stanisława Maczka. Chylę czoło przed Wami, pełen podziwu dla Waszej odwagi, męstwa i poświęcenia.
Jak Państwo zapewne pamiętacie, byłem w Driel w roku 2009. Z prawdziwym wzruszeniem wspominam serdeczność, z jaką spotkałem się tu przed 15 laty. Nadal też pamiętam Wasze autentyczne zaangażowanie w godne upamiętnienie rocznicy desantu polskich żołnierzy. Dlatego też z całego serca dziękuję za opiekę, jaką otaczacie to polskie miejsce pamięci, którym Driel stało się za sprawą wydarzeń sprzed 80 lat.
To, co się działo tu 21 września 1944 roku przeszło w Polsce do legendy. Pod osobistym dowództwem generała Sosabowskiego polscy spadochroniarze wylądowali w okolicach Driel, gdzie utworzyli przyczółek, którego zażarcie bronili przez cztery długie dni, ponosząc duże straty.
Dzisiaj Polska oddaje cześć żołnierzom walczącym za wolność waszą i naszą. Czyn zbrojny brygady spadochronowej stał się symbolem poświęcenia i męstwa polskiego żołnierza w czasie drugiej wojny światowej, podobnie jak obrona Westerplatte w 1939 roku czy zdobycie Monte Cassino w roku 1944. Nie wiem, czy Państwo wiecie, ale spadochroniarze Sosabowskiego stali się nawet bohaterami zbiorowej wyobraźni Polaków. Zapewne przyczyniły się do tego zarówno książka „O jeden most za daleko” Corneliusa Ryana, jak i film pod tym samym tytułem nakręcony na jej podstawie. Myślę, że w przekonaniu wielu moich rodaków generał Sosabowski ma nadal twarz Gene Hackmana, który wcielił się w rolę polskiego dowódcy.
Wspomniałem już o naszej wdzięczności za troskliwą pamięć o polskiej brygadzie i jej generale. W szczególności chciałbym podziękować za starania na rzecz uhonorowania walczących pod Arnhem Polaków, które doprowadziły do nadania przez królową Beatrycze w 2006 roku Pierwszej Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej najwyższego odznaczenia wojskowego Królestwa Niderlandów – Orderu Wojskowego Wilhelma, a generałowi Sosabowskiemu – Medalu Brązowego Lwa.
Ale jest jeszcze jeden powód, by wyrazić naszą wdzięczność. Myślę tu o inicjatywie uznania wkładu polskich spadochroniarzy w operację „Market Garden” i docenienia ich czynu zbrojnego. List z takim apelem został wystosowany do rządu Zjednoczonego Królestwa na początku lipca tego roku. Burmistrzowie miast holenderskich licznie podpisali się pod tym apelem.
W imieniu polskiego rządu dziękuję za te wszystkie dowody pamięci.
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów RP